Woda spada z góry Auyan-Tepui (Diabelska Góra z ang. Devil's Mountain) z płaskim wierzchołkiem tak zwanej tepui o powierzchni około 700 km2 znajdującej się w Parku Narodowym Canaima (Canaima National Park) w stanie Bolívar. Najdłuższy pojedynczy spadek ma 807 m wysokości.
Nazwa wodospadu pochodzi od nazwiska amerykańskiego pilota Jimmie'ego Angela, który po raz pierwszy przeleciał nad nim samolotem 16 listopada 1933 roku, co zanotował w swojej książce pokładowej. Prowadził on poszukiwania złota. Podczas lotu powrotnego 9 października 1937 roku Jimmie Angel chciał wylądować na szczycie góry swoim samolotem jednopłatowcem Metal Aircraft Corporation Flamingo "El Rio Caroní", ale uległ on uszkodzeniu gdy koła pogrążyły się w grząskim gruncie. Zejście na dół razem ze swoją trzyosobową załogą, wliczając w to jego żonę Marie, zajęło mu 11 dni.
Samolot spoczywał na szczycie góry przez 33 lata, a w 1970 roku został przetransportowany śmigłowcem do muzeum lotnictwa w Maracay w stanie Aragua, gdzie został wyremontowany, a następnie umieszczony przed wjazdem na lotnisko w Ciudad Bolívar w stanie Bolívar.
Angel zginął w wyniku obrażeń doznanych w wypadku samolotu w Panamie w 1956 roku i zgodnie z jego wolą 2 lipca 1960 roku jego prochy zostały rozsypane nad wodospadem.
Wysokość wodospadu została zmierzona w 1949 roku przez dziennikarkę Ruth Robertson z organizacji National Geographic Society. Była ona pierwszą osobą, która szczęśliwie poprowadziła ekspedycję do wodospadu. Wcześniejsze 4 wyprawy prowadzone przez mężczyzn zakończyły się niepowodzeniem.
Wodospad jest jedną z najważniejszych atrakcji turystycznych w Wenezueli, ale nawet dzisiaj dotarcie do wodospadu jest trudnym przedsięwzięciem ze względu na to, że wodospad znajduje się w dżungli i nie prowadzi tam żadna droga. Punkt startowy podróży znajduje się w obozie Canaima, a dalsza część wycieczki odbywa się drogą rzeczną. Zazwyczaj są one organizowane od czerwca do grudnia, gdy woda w rzece jest na tyle wysoka, że można bez problemu płynąć drewnianymi drążonymi łódkami, tak zwanymi curiaras, używanymi przez przewodników z plemienia Pemon. Od grudnia do marca występuje sezon suchy i jest mniej wody w rzece.
Drugim sposobem na dotarcie do wodospadu jest wykupienie przelotu samolotem nad wodospadem, ale musi być bezchmurna pogoda, bo w innym wypadku może być ciężko zobaczyć cokolwiek z lotu ptaka.
W grudniu 2009 roku prezydent Wenezueli Hugo Chávez planował zmianę nazwy wodospadu i oświadczył w wystąpieniu telewizyjnym, że najbardziej znany obiekt w kraju powinien nosić miejscową nazwę, a nie pochodzącą od nazwiska zagranicznego podróżnika. Powiedział o Angelu że:
"On jeden mógł powiedzieć, że był pierwszym, który zobaczył wodospad z samolotu, ale ilu tubylców widziało go wcześniej i modliło się do niego? Nikt nie powinien używać więcej nazwy Angel Falls. To należało do nas na długo przed przybyciem Angela i to jest miejscowa własność."
Jakiś czas później oświadczył, że nie powinien nakazywać zmiany nazwy ,a tylko stawać w obronie używania rdzennej nazwy Kerepakupai Vená.
To była ostatnia z inicjatyw prezydenta, żeby zmienić zachodnio brzmiące nazwy miejsc i instytucji w ramach "Socjalistycznej rewolucji 21 wieku". Być może to był przypadek, ale w tym samym wystąpieniu telewizyjnym oskarżył USA o naruszanie przestrzeni powietrznej nad Wenezuelą rzekomo przez bezzałogowy samolot szpiegowski.
"To są Jankesi! Wydałem rozkaz, by je zestrzeliwać. Nie możemy na to pozwalać." - powiedział Hugo Chávez.
Książka "Angels Four" napisana przez Davida Notta opisuje pierwsze wejście po zboczu góry na sam szczyt wodospadu. Krajobraz płaskowyżu w Wenezueli okryty mgłą był inspiracją dla Arthura Conana Doyle'a, który napisał książkę "Zaginiony Świat" (The Lost World), a jego rozpoznawalne kaskady można zobaczyć w filmie animowanym studia Disney/Pixar "Odlot" (Up).
Brak komentarzy
Prześlij komentarz
Proszę nie reklamować stron internetowych.